Powstanie islamizmu „woke” na Zachodzie

Farid Hafez - "ucieleśnienie islamistycznego wokeizmu" (zdj. Wikimedia)
Farid Hafez - "ucieleśnienie islamistycznego wokeizmu" (zdj. Wikimedia)
Lorenzo Vidino analizuje najnowsze trendy w świecie islamizmu, islamu politycznego. Jednym z nich jest możliwość współpracy z ruchami progresywnymi określanymi jako "woke" i przedstawianie żądań islamistycznych w ramach narracji wypracowanej przez skrajną lewicę

Udostępnij:

Spis treści

Islamizm na Zachodzie ma prawie siedemdziesięcioletnią historię, datującą się od czasów pierwszych członków Bractwa Muzułmańskiego, studentów odbywających studia wyższe na zachodnich uniwersytetach lub liderów uciekających przed prześladowaniami w swoich rodzimych krajach, którzy przybyli do Europy lub Ameryki Północnej w późnych latach pięćdziesiątych lub wczesnych sześćdziesiątych.

Od tamtego czasu aktywiści powiązani z różnymi odłamami Bractwa Muzułmańskiego w świecie arabskim oraz innymi podobnymi ruchami, od subkontynentu indyjskiego (Jamaat-e-Islami) do Turcji (Millî Görüş), należącymi do szerokiej rodziny politycznego islamu, zbudowali swoją stabilną obecność na Zachodzie. Odtąd miała miejsce ich ideologiczna i organizacyjna ewolucja i pomimo swoich wciąż niewielkich rozmiarów stali się nieproporcjonalnie bardziej wpływowymi siłami w zachodnich, heterogenicznych społecznościach muzułmańskich.

Pewne aspekty tej obecności nie zmieniły się w istotny sposób z upływem czasu. Na przykład wewnętrzne funkcjonowanie wielu zachodnich sieci islamistycznych, takie jak skrupulatny proces selekcji, wewnętrzna poufność i struktura hierarchiczna, są praktycznie identyczne od początku i w swojej istocie powielają te z macierzystych struktur działających w społecznościach z większością muzułmańską.1 Jednak z upływem lat działający na Zachodzie członkowie charakteryzującego się elastycznością i pragmatyzmem ruchu islamistycznego zrozumieli, że kilka aspektów ich matrycy politycznej musi zostać dostosowanych.

Po pierwsze zrozumieli, że osiągnięcie celów przyjętych przez ruch w społeczeństwach z większością muzułmańską – islamizacja całego społeczeństwa i zainstalowanie islamistycznej władzy rządzącej w oparciu o prawo szariatu – nie jest realne do osiągnięcia na Zachodzie, gdzie muzułmanie stanowią jedynie niewielką mniejszość. Zachodni islamiści zatem jako dwa bardziej adekwatne cele przyjęli szerzenie swoich religijno-politycznych poglądów wewnątrz zachodnich społeczności muzułmańskich oraz wpływanie na politykę zachodnich państw i debatę na istotne tematy.

Z czasem zachodni islamiści zrozumieli też, że nie tylko ich cele, ale również ich taktyka powinna zostać dostosowana. Pewne narracje, ogólne ramy i język, będące tradycyjnym repertuarem islamizmu, pozostawały niezmienne. Dotyczyło to szczególnie ściśle powiązanych ze sobą starszych członków ruchu oraz sytuacji, gdy ruch chciał przyciągnąć uwagę szerszej, choć wciąż względnie niewielkiej grupy konserwatywnych sympatyków w zachodnich społecznościach muzułmańskich. Jednak w tym samym czasie zachodni islamiści znacząco zmienili sposób, w jaki prezentują się dwóm spośród swoich kluczowych adresatów: zachodnim społecznościom muzułmańskim (których większość ma niewielką wiedzę na temat islamizmu i jest słabo nim zainteresowana) oraz zachodniemu establishmentowi (w szerokim założeniu obejmującym władze, media i społeczeństwo obywatelskie).

Zbudowanie powiązań z tymi dwoma środowiskami stało się dla zachodnich islamistów niezwykle ważne, gdy na początku lat osiemdziesiątych zdali sobie sprawę, że ich obecność na Zachodzie nie jest tymczasowa i że mogą ją wykorzystać nie tylko jako uchodźcy przed bliskowschodnimi reżimami, lecz także do osiągnięcia nowego, szerszego zestawu celów. Niedawno założone, szybko rosnące społeczności muzułmańskie na Zachodzie były postrzegane jako idealnie chłonni odbiorcy religijnego i społeczno-politycznego światopoglądu islamistycznego, a Jusuf al-Karadawi, domniemany lider duchowy globalnego ruchu islamistycznego, zasugerował, że „obowiązkiem ruchu islamistycznego jest nie dopuścić do tego, aby ci [zachodni] przesiedleńcy wpadli w wir materialistycznego trendu zwyciężającego na Zachodzie.”2 Co się tyczy wpływania na zachodni establishment, przez ostatnie 30 lat, to islamiści konsekwentnie starali się przedstawiać siebie jako uprawnionych reprezentantów lokalnych społeczności muzułmańskich, umiarkowanych i solidnych partnerów w kontaktach z władzami, mediami i społeczeństwem jak takim.

Zachodni islamiści szybko zrozumieli, że w celu pozyskania tych grup potrzebują dostosować swoje komunikaty i ogólne ramy działania. Ten proces dostosowywania języka został zapoczątkowany dekady temu, lecz pogłębił się i przyspieszył w ostatnich 10-15 latach, gdy weszło na arenę nowe pokolenie młodych aktywistów. Inaczej niż pierwsze pokolenie islamistów, którzy przybyli z Bliskiego Wschodu, te młode kadry są bardziej dostrojone do zachodnich subtelności kulturowych, bo urodziły się na Zachodzie i w większości zdobyły wykształcenie w zakresie nauk społecznych, humanistycznych i komunikacji (podczas gdy edukacyjne zaplecze większości aktywistów pierwszego pokolenia leżało, w znacznej mierze, po stronie takich dyscyplin, jak medycyna i nauki inżynieryjne).

Wielu przedstawicieli tego nowego pokolenia islamistycznych aktywistów utrzymuje jedynie słabe formalne powiązania z islamistycznymi strukturami. Mogli dojrzewać pod wpływem islamizmu – w niektórych przypadkach dosłownie, gdyż niektórzy są dziećmi islamistycznych pionierów na Zachodzie – będąc aktywni w islamistycznych grupach młodzieżowych, dając często wykłady w meczetach lub na imprezach powiązanych z tą siecią. Często znaleźli indywidualny sposób na wzmocnienie swojego głosu, zakładając własne organizacje lub poprzez obecność na wielu platformach online. Są powiązani z tradycyjnymi islamistycznymi organizacjami w różnym stopniu, czasem w sposób ograniczony.

Zamiast islamistycznych odniesień młodzi działacze posługują się językiem dyskryminacji, antyrasistowskim, zinternalizowanej opresji, intersekcjonalności i teorii postkolonialnej.

Ponadto większość z tych młodych islamistycznych działaczy rzadko używa islamistycznych odniesień, a jeśli już tak się dzieje, robią to w sposób nieco zawoalowany. Zamiast tego posługują się językiem dyskryminacji, antyrasistowskim, zinternalizowanej opresji, intersekcjonalności i teorii postkolonialnej. Kilka z podejmowanych przez nich zagadnień, takich jak środowisko czy obniżenie opłat za studia, nie ma z islamizmem nic wspólnego. Inne mogą być postrzegane jako wspólne z tradycyjnie wyrażanymi przez islamistów pretensjami, lecz są ujęte w typowo postępowy sposób oraz bez widocznego islamistycznego odcienia. Na przykład, niedawne nawoływania zachodnich islamistów o „dekolonizację” programów szkolnych są zgodne z nieodłączną antykolonialną ideologią ruchu, ale wyrażone przy użyciu sformułowań powszechnie używanych w kręgach progresywnych.

Takie podejście pozwoliło nowemu pokoleniu zachodnich islamistów wkroczyć do kół politycznych, medialnych i społeczeństwa obywatelskiego w taki sposób, o jakim ich poprzednicy mogli jedynie marzyć. Trzymając w cieniu powiązania islamistyczne i przyjmując postępowe zasady oraz cele, zbudowali silne alianse z głównym nurtem społecznym i zostali szeroko zaakceptowani w kołach zachodniego establishmentu. Wielu z nich kandydowało z ramienia partii politycznych, pisze felietony lub występuje w debatach mediów głównego nurtu; budują sojusze z szerokim spektrum postępowych organizacji i czołowymi myślicielami; otrzymują granty od szacownych fundacji i agencji rządowych.

W zasadzie dawno minęły dni, gdy zachodni islamiści publicznie palili książki, jak to miało miejsce podczas sprawy Rushdiego w 1988 roku. Wielu obecnych islamistów posługuje się zasadami, przyjmuje cele i tworzy sojusze, które zdumiewają nie tylko wieloletnich obserwatorów ruchu, lecz także pierwsze pokolenie pionierów. Niektórzy, szczególnie w Europie, zaczęli nazywać ten trend islamizmem „woke”*. Ten termin jest kwestionowany i może być postrzegany jako w pewnym sensie deprecjonujący.3 Jednak stał się względnie powszechny zarówno między obserwatorami, jak i wśród przedstawicieli starych czasów na islamistycznej scenie Zachodu, trafnie opisując trend, który znacznie przyspieszył w ciągu ostatnich paru lat.

* „woke” – terminem tym określa się ruchy i osoby świadome społecznie „przebudzone, światłe”, wyczulone na przejawy niesprawiedliwości; pejoratywnie określenie oznacza grupy i osoby stosujące przesadną polityczną poprawność, nietolerancyjne dla osób sprzeciwiających się ich ideologii, posługujące się kulturą unieważniania w celu eliminowania oponentów z życia społecznego; w publikacji posługujemy się anglojęzyczną nazwą

Mój artykuł ma na celu przeanalizowanie kilku z kluczowych dynamik związanych z „islamizmem woke” na Zachodzie, od jego początków po wiele jego przejawów. Jest to skomplikowane przedsięwzięcie, jako że trend ów zmienia się w zależności od kraju i jest względnie nowy, co uniemożliwia poddanie pełnej ocenie jego postępów i implikacji. Pomimo takich wyzwań, ten artykuł ma rzucić pewne światło na to zjawisko, znacznie zmieniające oblicze islamizmu na Zachodzie, które z tego powodu powinno stać się zrozumiałe dla akademików oraz decydentów.

Islamizm i ultra postępowa polityka.

Związki lewicy i islamizmu – dla pewności, oba pojęcia zawierają niezmiernie szeroką gamę politycznych poglądów i nurtów—są skomplikowane. Nawet gdy ograniczymy naszą analizę do Zachodu, niemożliwe jest uchwycenie, choćby w przybliżeniu, wszystkich aspektów tego zjawiska, zresztą jest to zadanie wykraczające poza zakres naszego eseju.4 Jednak można powiedzieć, że jednym z najwidoczniejszych trendów charakteryzujących związki pomiędzy przynajmniej niektórymi z najbardziej postępowych a czasem radykalnych elementów lewicy i islamizmem jest sympatia i chęć współpracy.

Wiele głosów na lewicy, włączając jej najbardziej progresywne sektory, przyjmuje znacząco inne podejście, podkreślając wiele spraw ostro różniących te dwa ruchy i argumentując przeciwko jakiemukolwiek przychylnemu spojrzeniu na islamizm.5 Jednak fascynacja islamizmem opanowała znaczną część zachodniej lewicy już w latach pięćdziesiątych. Silne antykolonialne poglądy islamizmu, odrzucenie tego, co jest postrzegane jako społeczne i ekonomiczne konstrukty narzucone przez Zachód, antyamerykanizm, antysyjonizm i zdolność do mobilizowania mas, zaskarbiły sobie podziw szerokich grup zachodniej lewicy.

Ta sympatia i percepcja posiadania wspólnych wrogów doprowadziły wielu [jej aktywistów] do postulowania aliansu z islamistami. Taki pogląd jest utrzymywany, otwarcie lub nie, przez wielu na zachodniej lewicy, od głosów głównego nurtu do czasami skrajnych, przemocowych, lewackich grup.6

Wiele z tych aktów teoretyzowania znalazło niewielką lub nie znalazło wcale konkretyzacji. Jednakże w ostatnich dwudziestu latach kilka operacjonalizacji potencjalnego sojuszu (czasami nazywanego czerwono-zielonym) zdarzyło się w przypadku lewicy bardziej głównego nurtu w różnych krajach zachodnich. Dla wielu kwintesencją tej dynamiki jest przykład przymierza, które powstało w Wielkiej Brytanii na początku tego wieku wokół „Stop the War Coalition” (STWC).7 Początkowe partnerstwo różnych organizacji pod przewodnictwem Socjalistycznej Partii Pracy i Partii Komunistycznej Wielkiej Brytanii, przed wojną w Iraku w 2003 roku dotarło do Muslim Association of Britain, organizacji założonej i prowadzonej przez mieszkających tam prominentnych aktywistów Bractwa Muzułmańskiego, takich jak Kamal Helbawy, Azzam Tamimi i Anas al-Tikriti. Pod wrażeniem frekwencji na antyizraelskim proteście, który MAB zorganizowało w centralnym Londynie w kwietniu 2002 roku, liderzy STWC zaprosili MAB, żeby przyłączyło się do ich Koalicji. Należy zaznaczyć, że antyizraelski protest MAB spotkał się z szeroką krytyką za obecność emblematów Hamasu i Hezbollahu oraz spalenie flag Izraela i USA.8

Zaproszenie wywołało intensywną wewnętrzną dyskusję, w trakcie której liderzy MAB rozważali korzyści z możliwości prezentowania swojego komunikatu na znacznie wyższym poziomie, oraz potencjalny koszt związany z aliansem z marksistami, ateistami i osobami homoseksualnymi, szczególnie w bardziej konserwatywnych kręgach muzułmańskiej społeczności.9 W końcu MAB zgodziło się zaakceptować takie przystąpienie w formie równoprawnego partnerstwa i ścisłej współpracy, lecz pozostawania autonomicznym blokiem z własną agendą. Stowarzyszenie narzuciło również, jako warunki potrzebne do współpracy: obecność jedzenia halal, uwzględniające zasady wiary pomieszczenia, a także spotkania i demonstracje z uwzględnieniem segregacji płci.10 Liderzy STWC, pomimo protestów niektórych z członków, podobno zgodzili się na wszystkie warunki11.

Współpraca między MAB i STWC była efektywna i setki tysięcy demonstrantów uczestniczyło w ich wydarzeniach. Doprowadziła także do stworzenia partii politycznej RESPECT/The Unity Coalition, która osiągnęła niewielki sukces w wyborach. Lista jej kandydatów obejmowała zarówno skrajnie lewicowych przywódców, takich jak członek parlamentu z ramienia „dawnej Partii Pracy” George Galloway oraz liderka trockistowskiej Socjalistycznej Partii Robotniczej (Trotskyist Socialist Workers Party) Lindsey German, członków MAB takich jak Anas al Tikriti oraz inne muzułmańskie aktywistki, takie jak Salma Yaqoob i Yvonne Ridley, brytyjska dziennikarka, która przeszła na islam po tym, jak była przetrzymywana przez talibów.

Przez ostatnie dwadzieścia lat podobne formy współpracy miały miejsce też w innych krajach Zachodu. Jednak w ostatniej dekadzie niektóre odłamy bardziej postępowej lewicy przyjęły znacząco inne od tradycyjnie używanych przez nią język, zasady i tematy. Polityka tożsamości, intersekcjonalność, troska związana z systemową niesprawiedliwością i uprzedzeniami, zaczęły dominować wśród spraw, którymi zajmują się lewicowi aktywiści, szczególnie ci z młodszego pokolenia. Termin „woke”, chociaż przez niektórych kontestowany jako nieco uwłaczający trendowi, jest często używany do opisywania takiego podejścia do politycznego aktywizmu. „Wokeizm”, w różnych swoich przejawach, prawdopodobnie stanowi doskonałe polityczne narzędzie dla islamistów. Tendencja do obwiniania za większość światowych nieszczęść „białości” i rzekomej tendencji „białego człowieka” do dominowania, to przykład na jej doskonałe dopasowanie do takiej ideologii, jak islamizm, powstałej w pierwszej połowie XX wieku w opozycji do kolonializmu i od tej pory składającej większość problemów świata muzułmańskiego na karb winy Zachodu.

Tym samym silne formy polityki tożsamościowej doskonale pasują do głoszonego od dawna przez zachodnich islamistów twierdzenia, że społeczności muzułmańskie powinny mieć prawo do posiadania własnych, specjalnych, społecznych, edukacyjnych i prawnych struktur. Jeśli w swoich pracach z 1990 roku Jussuf al-Karadawi ponaglał zachodnich islamistów, żeby „mieli swoje małe społeczeństwo wewnątrz większego społeczeństwa, próbowali mieć swoje ‘muzułmańskie getto’”, to dziś konfrontacyjna polityka tożsamościowa oferuje islamistom argumenty, według których muzułmanie potrzebują „bezpiecznych przestrzeni” by chronić się przez „strukturalnym rasizmem” i zachować swoją tożsamość12.

„Wokeizm” wyposaża zachodnich islamistów w silną wielozadaniową broń retoryczną: islamofobię.

Ponadto „wokeizm” wyposaża zachodnich islamistów w silną wielozadaniową broń retoryczną: islamofobię. Z pewnością antymuzułmańska nienawiść i dyskryminacja są, niestety, całkiem szeroko rozpowszechnionym problemem manifestującym się na Zachodzie, zarówno w sposób subtelny jak i czasami w dramatycznie gwałtownych działaniach. Jednakże islamiści mają tendencję do przesady i instrumentalizacji tego zagadnienia, tak aby służyło ich własnym, różnym, nakładającym się na siebie celom.

W stosunku do społeczności muzułmańskich zachodni islamiści starają się używać karty islamofobii, by wzmacniać silną islamską tożsamość i zapewnić sobie pozycję liderów. Zachodni islamiści od dawna rozumieją, że żaden inny czynnik nie wpływa silniej na tworzenie zbiorowej tożsamości, niż obecność lub wrażenie istnienia zewnętrznej siły zagrażającej danej społeczności. Wykazali się również niezrównanym sprytem w stawaniu się głównymi adwokatami w sprawach wzbudzających oburzenie większości muzułmanów, nawet tych nie podzielających poglądu zgodnego z islamistycznymi naukami. Począwszy od sprawy Rushdiego, po duńskie karykatury [Mahometa], od konfliktu izraelsko-palestyńskiego do kontrowersji w sprawie chust w różnych krajach europejskich, zachodni islamiści korzystali ze swoich większych zasobów i umiejętności mobilizacji, żeby przewodzić protestom przeciwko tym wydarzeniom, które przedstawiali jako część wzorca zachodniej agresji przeciwko muzułmanom i islamowi.

Ugruntowując myśl, że muzułmanie są oblegani, dyskryminowani i są ofiarami, zachodni islamiści przedstawiają siebie jak jedyny głos chętny i zdolny do obrony ich społeczności. Wykorzystywali do swoich celów globalne kryzysy polityczne, niepodważalne przypadki dyskryminacji wobec zachodnich muzułmanów i napięcia kulturowe, które zwykle pojawiały się w większości zachodnich krajów w ostatnich dwudziestu latach, przedstawiając je w sposób tendencyjny. „Oblężona społeczność”, wyrażenie często stosowane w kołach Bractwa Muzułmańskiego po 11 września, to tendencja do zwierania szeregów, wzmacniania swojej społecznej tożsamości oraz opierania się na agresywnych i skutecznych liderach, którzy mogą tę społeczność chronić.13 Podsycając tę kulturę ofiar, zachodni islamiści jako wyjątkowo uzdolnieni ‘identity entrepreneurs’ (przyp. tłum.: osoby lub grupy osób, dla których pożądane, zyskowne lub w inny sposób użyteczne jest wzmacnianie tożsamości grupowych; dosł. „przedsiębiorcy tożsamościowi”), byli niezwykle konsekwentni wykorzystując rozżalenie zachodnich muzułmanów i przedstawiając siebie jako jedyną siłę zdolną do „działania jako pierwsza linia obrony islamu i muzułmanów na całym świecie.”14

Na zewnątrz, islamofobia służy dwóm celom. Pierwszy to tworzenie szerokiego zakresu przymierzy z innymi społecznościami doświadczającymi dyskryminacji i organizacjami ją zwalczającymi. Zachodni islamiści coraz bardziej przedstawiają islamofobię jako część strukturalnych niesprawiedliwości, według nich plagi zachodnich społeczeństw, i na tej podstawie weszli w alianse z najróżniejszymi organizacjami zwalczającymi dyskryminację. Włączając w to przedstawicieli grup, co do których islamiści historycznie przejawiają niechęć, takich jak Żydzi czy ruchy LBGTQ. Te sojusze pozwalają islamistom uzyskiwać szerszy dostęp do społeczeństwa głównego nurtu i dają oręż przeciwko oskarżeniom o nietolerancję, o którą historycznie są obwiniani.

W końcu, zachodni islamiści używają islamofobii jako etykietki dla jakiejkolwiek krytyki nie tylko wobec islamu czy muzułmanów lecz także nich samych. Jakiekolwiek rozpatrywanie islamistycznej ideologii czy działaczy z łatwością określane jest jako rasizm, jako próby uciszenia zmarginalizowanych głosów osób kolorowych podejmowane przez ludzi uprzywilejowanych. Takie oskarżenia są wysuwane także przeciwko krytykom islamizmu o muzułmańskim pochodzeniu, bo oni także nierzadko są oskarżani o bycie islamofobami.

Sieci islamistycznie przyjmują „woke”

Gdy w trakcie ostatniej dekady „wokeizm” stopniowo stawał się głównym nurtem w zachodnich społeczeństwach, zachodni islamiści coraz bardziej go przyjmowali. Coraz częściej, kilka ze swoich „historycznych” zagadnień, takich jak Palestyna czy dyskryminacja muzułmanów, przedstawiali w sposób postępowy, co towarzyszyło tradycyjnemu podejściu islamistycznemu, ale w większości przypadków zastępowało je, przynajmniej na zewnątrz. Ponadto zajęli się nowymi zagadnieniami, takimi jak tematyka antykapitalistyczna w związku ze zmianami klimatu, a nawet równość płci, która tradycyjnie była im obca, jeśli nie przeciwna do islamistycznego dyskursu.

Narzuca się pytanie o to, czy przyjęcie tego nowego podejścia było szczere. Bardziej sceptyczni obserwatorzy mogą podnosić, że jest jedynie fasadą i że islamiści posługują się językiem postępowej lewicy po to, żeby kreować się na umiarkowanych, a pozbyć się złego wizerunku plamiącego islamistyczne środowisko, z którego się wywodzą i zyskać akceptację kół głównego nurtu. Krytycy obawiają się, że nie poniechali oni swoich poglądów, lecz tylko sprytnie zaadoptowali „wokeizm” jako narzędzie polityczne, pozwalające lepiej realizować własne cele, w rzeczywistości mające niewiele wspólnego z celami postępowymi.

Inny punkt widzenia jest taki, że nowe kadry aktywistów, które wystartowały w środowiskach zachodnich islamistów, urodziły się na Zachodzie, studiowały na zachodnich uczelniach, (inaczej niż pionierzy tego ruchu – nie na kierunkach technicznych, lecz głównie humanistycznych) oraz często uczestniczyli w aktywności podmiotów nieislamistycznych. To wszystko razem wzięte oznacza, że młodzi islamiści w znacznym stopniu doświadczyli „wokeizmu” i naprawdę przyjęli przynajmniej niektóre elementy tego światopoglądu i jego ram. I rzeczywiście nie jest nierozsądnym sądzić, że młodzi zachodni islamiści ogólnie przyjmują różne aspekty „wokeizmu”, często zestawiając je i godząc z różnymi elementami islamistycznego światopoglądu, który także zaabsorbowali w trakcie swojej kariery działaczy.

Niemożliwa jest ocena, które z tych odmiennych twierdzeń jest prawdziwe; każdy przypadek jest inny i powinien być rozpatrywany indywidualnie. W kilku sytuacjach prawdopodobnie najwłaściwsze jest podejście pośrednie, zakładające, że zachodni islamiści równocześnie przyjmują postępowe zagadnienia oraz struktury z głębokiego przekonania, a bardziej cynicznie, że adoptują je, żeby skutecznie promować własną sprawę bez pełnego przekonania co do nich.

Jednak w tej względnie nowej i wciąż rozwijającej się tendencji jasny wydaje się być fakt, że choć indywidualni działacze mogą przyjmować „wokeizm” niezależnie, to organizacje i sieci z jasnymi i długofalowymi powiązaniami islamistycznymi odegrały ważną rolę w posuwaniu tego procesu naprzód. W tym, co wydaje się być zorganizowanym wysiłkiem, istniejące islamistyczne grupy lub struktury wchodziły w kontakt lub dołączały do różnych platform i finansowo wspierały aktywistów ze środowisk islamistycznych jak i spoza nich, zaangażowanych w „wokeizm” i wspierających osiąganie celów ruchu islamistycznego. Chociaż przyjęcie „wokeizmu” mogłoby być spontaniczne, to istnieją liczne dowody na to, że struktury islamistyczne starają się to wspierać.

Jest wiele przykładów tej dynamiki. Wśród najwymowniejszych jest ten dotyczący kanału Al Jazeera+ (lepiej znanego jako AJ+), który wymownie przedstawia się tak: „marka unikalnych, globalnych, cyfrowych wiadomości i historii, poświęcona prawom człowieka i równości, mająca moc informowania o głosach zmarginalizowanych społeczności (pragnących aby ich historie zostały usłyszane i widoczne) oraz nagłaśniania ich” oraz jako: „soczewka sprawiedliwości społecznej nakierowana na świat próbujący się zmieniać.”15

Uruchomiona w 2014 roku, AJ+ jest „pionierskim owocem młodych i nieustająco kreatywnych umysłów z Al Jazeera’s Incubation and Innovation Unit, którzy wcześniej niż większość dojrzeli pojawiającą się okazję dotarcia do odbiorców z grona milenialsów z wiadomościami wideo dostarczanymi poprzez platformy mediów społecznościowych”. Jak otwarcie stwierdza na swojej stronie, AJ+: “jest częścią Al Jazeera Media Network, edytorsko niezależnego ciała finansowanego przez rząd Kataru jako inwestycja w promocję ‘dobra publicznego’ — w ten sam sposób, jak brytyjski podatnik finansuje BBC”.

Al Jazeera Arabic, spółka matka, znana jest z tego, że pracuje w niej wielu członków i sympatyków Bractwa Muzułmańskiego i z częstego transmitowania islamistycznych poglądów, co doprowadziło do zakazania tego kanału w kilku krajach arabskich i do ostrej jego krytyki na Zachodzie. AJ+, szeroko obecna w mediach społecznościowych w czterech językach (angielskim, hiszpańskim, arabskim i francuskim), celuje w zdecydowanie odmienną docelową grupę odbiorów niż stacja matka i stosuje radykalnie inne podejście. Regularnie przedstawia historie skupiające się na zagadnieniach centralnych dla ruchu postępowego i ujętych istotnie w sposób zasadniczo charakterystyczny dla „woke’ów”.

Większość historii AJ+ ma niewiele lub nic wspólnego z zagadnieniami związanymi z islamizmem, lecz nieustannie oskarża zachodnie społeczeństwa o powszechny wzorzec niesprawiedliwości i dyskryminację różnych grup ofiar, od mniejszości etnicznych i religijnych do społeczności LBGTQ. W uzupełnieniu tych opowieści, stanowiących szkielet linii edytorskiej AJ+, znajdują się historie na tematy bliższe zainteresowaniom islamistów, takie jak różnorodne konflikty na Bliskim Wschodzie lub antymuzułmańskie nastroje na Zachodzie. Umieszczenie tej drugiej grupy tematów w szerszej narracji i posługiwanie się takim samym językiem w dyskusji o nich wszystkich ma jasno na celu uczynienie islamistycznego światopoglądu akceptowalnym dla odbiorów AJ+, których duża część składa się z milenialsów i osób jeszcze młodszych, nie mających muzułmańskiego pochodzenia.

Na przykład, AJ+ English regularnie demonizuje rząd USA za jego przeszłe i obecne grzechy, poprzez takie historie jak The Government Plot To Erase Native Languages (Spisek rządowy, by wyplenić języki Indian);16 The Real Story of the Alamo: forget what you learned in school (Prawdziwa historia Alamo: zapomnij o czym uczyłeś się w szkole);17 Capitalism is a disease (Kapitalizm jest chorobą);18 oraz Raoul Peck’s Journey Into The Heart of Whiteness (Podróż Raoula Pecka do serca białości).19 Te historie uzupełniają inne, takie jak „Fleeing to the Heart of the Empire” (Ucieczka do serca imperium), porównującej doświadczenia uchodźców z Wietnamu i Afganistanu w Ameryce („sercu imperium”). „Znowu – głosi artykuł – osoby doświadczające imperialistycznych przygód Ameryki pukają do drzwi, poszukując schronienia przed konfliktem, gdy wycofują się jej oddziały. I znowu spotykają się z szeroko rozpowszechnioną obojętnością.”20 Inne historie obejmują: Resistance and the ‘War On Terror’ in East Africa (Ruch oporu i 'wojna z terrorem’ we wschodniej Afryce);21 Palestinians Are Striking to Fight Apartheid (Palestyńczycy uderzają, by walczyć z aparthaidem);22 lub On COVID, India and privilege (Covid, Indie i przywileje).23

Podobna dynamika jest widoczna w przypadku francuskojęzycznej wersji AJ+.24 Francuska AJ+ uruchomiła lub aktywnie promowała serię kampanii piętnujących różne incydenty, z których wiele było zakorzenionych w kulturze popularnej, bliskiej millenialsom i osobom młodszym od nich, które zostały uznane przez stację za rasistowskie, przyjmując perspektywę zdecydowanie „woke”. Obejmują one promowanie hashtagu #BlackHogwarts wskazującego na to, że osoby kolorowe są w znacznym stopniu niedostatecznie reprezentowane w serii o Harrym Potterze;25 potępianie zarówno tańca erotycznego Miley Cyrus i fryzury Kylie Jenner jako kulturowego zapożyczenia;26 oraz krytykowanie francuskiej federacji piłki nożnej za używanie białego gracza Antoine’a Griezmanna jako głównej osoby występującej w jej kampanii antyrasistowskiej.

Razem w tymi wiadomościami, które nie służą celom islamistycznym, lecz raczej po to, żeby odmalować kraje zachodnie jako nieuleczalnie rasistowskie i potencjalnie osłabić wiarę młodych ludzi w nie, francuska AJ+ publikuje wiadomości, których linia jest bardziej zgodna z tradycyjnym islamistycznym światopoglądem. Na przykład kanał ten aktywnie prowadził kampanię wsparcia dla Tariqa Ramadana po tym, jak powiązany z Bractwem uczony został oskarżony przez francuskie władze o agresję seksualną wobec różnych kobiet.27 A w ciągu ostatnich paru lat, gdy administracja Emmanuela Macrona przyjmowała coraz to bardziej konfrontacyjne stanowisko wobec islamizmu, francuska AJ+ nasiliła swoją antyfrancuską retorykę. Na przykład jeden z materiałów porównuje Francję oraz Afganistan, Arabię Saudyjską i Iran, argumentując, że przepisy przeciwko hidżabowi w krajach europejskich są identyczne z tymi w krajach nakazujących go nosić.

Podczas gdy AJ+ jest platformą multimedialną skierowaną do pokolenia TikToka, błyszczącą krótkimi, lecz profesjonalnie produkowanymi wiadomościami, inne podmioty, o oczywistej proweniencji islamistycznej, starają się szerzyć bardziej akademicką wersję islamistycznego „wokeizmu”. Doskonałym przykładem takiej dynamiki jest Center for Islam and Global Affairs (CIGA), „niezależna instytucja non-profit w zakresie badań i polityki publicznej w Stambule, afiliowana przy tureckiej uczelni Istanbul Zaim University”.28 Utworzony w 2010 roku jako mała jednostka, Zaim University jest ściśle afiliowany przy tureckiej partii rządzącej AKP. Otrzymał znaczące finansowanie rządowe i dzięki niemu doświadczył spektakularnego rozwoju, w kilka lat dochodząc do 10 000 studentów.29

CIGA została utworzona w Zaim przez prominentnego palestyńskiego naukowca i aktywistę Samiego al-Ariana.30 Al-Arian, nazwisko bardzo znane w kręgach islamistycznych, był sławnym podmiotem wielkiej sprawy terrorystycznej w Stanach.31 Aresztowano go w lutym 2003 roku na Florydzie na podstawie siedemnastopunktowego oskarżenia. Ostatecznie przyznał się do jednego z zarzutów, skazany na 57 miesięcy więzienia za spisek w celu naruszenia prawa federalnego zakazującego przekazywania lub otrzymywania funduszy, dóbr lub usług na korzyść Palestinian Islamic Jihad (PIJ), uznanego za organizację terrorystyczną. Według Departamentu Sprawiedliwości USA, „w swoim przyznaniu się do winy al-Arian potwierdził, że od późnych lat 1980 do połowy lat 1990 wraz z kilkoma innymi konspiratorami mieli związki z PIJ. Ponadto oddawał PIJ różne usługi w 1995 roku i później, wiedząc że PIJ został oznaczony jako organizacja terrorystyczna i jest zaangażowana w straszne i śmiertelne akty agresji.”32

Po wyjściu z więzienia al-Arian otrzymał azyl polityczny w Turcji i tam otworzył CIGA.33 Pod jego przywództwem CIGA stała się miejscem szerokich islamofobicznych studiów. Od 2018 roku organizuje corocznie dużą konferencję na temat islamofobii, gromadzącą dziesiątki najbardziej znanych uczonych i aktywistów zaangażowanych w badanie i zwalczanie islamofobii.34 Analiza zestawu zaproszonych, sponsorów i tematów tych konferencji ewidentnie ujawnia mieszankę tradycyjnego islamizmu i ultra-postępowości, doskonałą kombinację islamistycznego „wokeizmu”.

Konferencja CIGA w 2021 roku, która w związku z pandemią COVID-19 odbyła się online, miała właśnie takie cechy.35 Wydarzenie to było sponsorowane między innymi przez katarski Ahmed bin Khalifa University oraz przez Cage, bardzo kontrowersyjną organizację z siedzibą w Wielkiej Brytanii, założoną we wczesnych latach 2000 w celu uwolnienia osób zatrzymanych w Guantanamo, a od tego czasu zajmującą się różnymi islamistycznymi zagadnieniami. Wśród występujących mówców były osoby z ewidentnymi islamistycznymi powiązaniami, takie jak Yasin Aktai, główny doradca tureckiej partii AKP; Chafika Attalai, wiodąca członkini Collective Against Islamophobia we Francji (CCIF), organizacji rozwiązanej przez francuski rząd po zamordowaniu francuskiego nauczyciela Samuela Paty, oraz Moazzam Begg z Cage, były więzień Guantanamo.

Jednocześnie wielu z pozostałych mówców wcale nie miało powiązań islamistycznych, a w większości byli to działający na zachodzie naukowcy, aktywiści, adwokaci broniący w sprawach o terroryzm i ogólnie osoby z różnych dziedzin zaangażowane w zagadnienia, które CIGA uważa za powiązane z islamofobią. W pewien sposób ucieleśnieniem międzynarodowego, akademickiego, islamistycznego „wokeizmu” jest młody naukowiec z Austrii, Farid Hafez. Jest on współpracownikiem CIGA i był obecny na wszystkich trzech edycjach konferencji tej organizacji na temat islamofobii.36 Jest również współpracownikiem Bridge Initiative, „wieloletniego projektu badawczego dotyczącego islamofobii” z siedzibą w Alwaleed Bin Talal Center for Muslim-Christian Understanding (ACMCU), w Georgetown University.37 Według strony Georgetown, ACMCU „powstało w 1993 roku w celu zbudowania silniejszych mostów współpracy pomiędzy muzułmanami i chrześcijanami, oraz podniesienia poziomu zrozumienia islamskiego świata przez Zachód. W grudniu 2005 roku Georgetown University otrzymał dar w wysokości 20 milionów dolarów od jego wysokości księcia Alwaleed Bin Talala z Arabii Saudyjskiej na wsparcie i rozwój tego centrum.”38

Centrum jest prowadzone przez dwóch dobrze znanych uczonych z zakresu studiów nad islamofobią, o powszechnie znanych sympatiach islamistycznych, Johna Esposito i Jonathana C. Browna.39 Uważa się, że obaj mają bliskie związki z Samim al-Arianem, założycielem CIGA. Esposito publicznie określił al-Ariana jako „dobrego przyjaciela” i wysłał list do sędziego orzekającego w jego sprawie o terroryzm, chwaląc go jako „wyjątkowo inteligentnego, elokwentnego naukowca i intelektualistę oraz działacza, człowieka sumienia, silnie oddanego sprawie pokoju i sprawiedliwości społecznej”.40 Brown z kolei poślubił Leilę al-Arian, córkę Samiego al-Ariana i zbiegiem okoliczności producentkę w Al-Jazeerze. Nie zaskakuje zatem stanowisko Hafeza w obu centrach.

Hafez jest wschodzącą gwiazdą studiów nad islamofobią, wygłaszającą wykłady w instytucjach po obu stronach Atlantyku i współpracującą z wieloma innymi naukowcami w tych kręgach. W swoim podejściu do tego tematu posługuje się postępowymi strukturami w dyskusji na temat islamofobii. Na przykład jego ostatnia książka jest odkrywczo zatytułowana The ‘Other’ Austria: Life in Austria beyond white male heteronormative German Catholic dominance. ( ‘Inna’ Austria: Życie w Austrii poza białą, męską, heterogeniczną, niemiecką, katolicką dominacją’).
Jednakże Hafez jest również postacią bardzo kontrowersyjną z powiązaniami islamistycznymi. Na przykład w listopadzie 2020 roku został zatrzymany w trakcie Operacji Luxor, największej antyterrorystycznej akcji kiedykolwiek przeprowadzonej w Austrii. Według austriackich władz śledztwo dotyczyło osób będących członkami sieci wspierającej Bractwo Muzułmańskie i Hamas w krajach Europy Centralnej. Hafez zdecydowanie deklarował swoją niewinność, argumentował, że oskarżenia są bezpodstawne i motywowane politycznie. Niektóre z jego działań służących obronie wzbudziły kontrowersję, na przykład kiedy w artykule Xinjiang and Kristallnacht in Austria: Freedom of Religion under Threat porównał działania austriackich władz podczas Operacji Luxor do prześladowania Żydów przez nazistów oraz brutalnego traktowania przez chiński reżim Ujgurów. Ten artykuł został ostro skrytykowany przez organizacje żydowskie zarówno w Austrii jak i w USA.41 Tym niemniej jego autor stał się cause célèbre w kołach postępowych i islamistycznych; pojawiły się petycje i założono zbiórki funduszy online na jego obronę.

Z akademickiego punktu widzenia Hafez zyskał międzynarodową uwagę w związku ze swoją rolą współredaktora dorocznego European Islamophobia Report (EIR). Zapoczątkowany w 2015 roku EIR jest księgą, w której uczestnicy przedstawiają domniemane incydenty i trendy antymuzułmańskiej dyskryminacji w różnych krajach europejskich. Okładka najnowszego raportu EIR (2021), liczącego ponad 900 stron tomu zawierającego analizę 31 krajów, przedstawia prezydenta Emmanuela Macrona, co jasno wskazuje, że celem EIR nie są jedynie indywidualne osoby lub działacze angażujący się w ewidentną nienawiść antymuzułmańską, lecz również osobistości głównego nurtu, które stawiają wyzwania islamizmowi.

EIR ma silne powiązania z Turcją, gdzie w ostatnich latach reżim AKP konsekwentnie oskarża Europę o wszechobecną islamofobię. Współredaktorem raportu jest Enes Bayrakli, który był dyrektorem studiów europejskich w SETA oraz koordynatorem biura w Brukseli. Formalnie niezależna, SETA jest prawie jednogłośnie postrzegana jako propagandowe ramię AKP. Założycielem SETA jest Ibrahim Kalin, rzecznik prezydenta Erdogana, a ostatnio wraz z dyrektorem Georgetown University’s Bridge Initiative, Johnem Esposito, współautor książki.42 Kalin jest również współpracownikiem ACMCU w Georgetown, instytucji nadrzędnej w stosunku do Bridge. Od kilku lat EIR był publikowany przez SETA43 a finansowany przez Unię Europejską jako część EU-Turkey Civil Society Dialogue.44 Doprowadziło to do kontrowersji, gdy różne europejskie rządy oraz europosłowie publicznie sprzeciwiali się temu, by z europejskich publicznych funduszy opłacać raport o islamofobii publikowany przez think tank powiązany z AKP. W 2020 roku EIR już nie był publikowany przez SETA, lecz przez wiedeński Leopold Weiss Institute. Instytut ów nie ma swojej strony internetowej i nie jest znany z żadnej aktywności, ale przegląd austriackich baz danych pokazuje, że jego dyrektorem jest Farid Hafez.

I to jest piękno terminu 'islamofobia’. Walka religijna i walka z rasizmem są tu ze sobą przeplecione. Ta druga służy jako pretekst do promowania tej pierwszej. Mistrzowskie zagranie

Naëm Bestandji

Rola Turcji przy poprzednich edycjach EIR była oczywista, a szczególnie interesujące jest to, że tureccy politycy wysokiej rangi uświetniali wydarzenia promujące EIR. Znaleziska EIR były także często wykorzystywane przez tureckich polityków do wspierania ich politycznych twierdzeń. Na przykład podczas prezentacji EIR 2018 roku, Faruk Kaymakci, turecki wiceminister spraw zagranicznych i dyrektor do spraw Unii Europejskiej powiedział, że rozwój ultra-prawicowych ruchów i rosnąca islamofobia są głównymi wyzwaniami dla UE i argumentował, że dołączenie Turcji do UE może być „antidotum” na te problemy.45 „Tureckie członkostwo może zmienić ten wizerunek Unii Europejskiej- stwierdził. – Instytucje Unii Europejskiej mogą dotrzeć do świata muzułmańskiego; w innym przypadku będzie postrzegana jako imperialistyczny klub chrześcijański.”

Reakcje i możliwy rozwój wypadków

Jak już powiedziano, niezależnie od tego czy przyjęcie podejścia i ram „wokeizmu” przez część zachodnich islamistów jest szczere, czy też ma charakter taktyczny, sprawiło ono, że wielu aktywistów zostało zaakceptowanych w ultra-postępowych środowiskach w sposób niedostępny dla pionierów tego ruchu na Zachodzie. Od struktur antyrasistowskich po media głównego nurtu, od agencji rządowych finansujących działania antydyskryminacyjne i różnorodność w pracy, po postępowe kręgi kulturowe i kościoły, islamiści „woke” zbudowali cenne przymierza, które dają im większą widoczność i zasięg. Ponadto, właśnie ta ich bliskość wobec wspomnianych kręgów częściowo chroni ich przed oskarżeniami krytyków, że są islamistami.

Jednocześnie, w ostatnich kilku latach zjawisko „woke” islamizmu zostało w większym stopniu zbadane i skrytykowane. Szczególnie ma to miejsce we Francji, a szerzej w świecie francuskojęzycznym, gdzie obawy związane z islamizmem i jego wpływem na społeczeństwo są zapewne bardziej widoczne niż w innych częściach Zachodu. Ponadto we Francji szeroko rozpowszechnione są obawy dotyczące ogólnie szerzenia się „wokeizmu”, który jest w większości postrzegany jako pochodzący z Ameryki i powodujący podziały element kultury. Prezydent Macron otwarcie zadeklarował, że jest „przeciwny kulturze woke.”46

W tym środowisku nie zaskakują dyskusje na temat kontestowanego terminu Islamo-gauchisme (islamo-lewicowość) mające miejsce na najwyższych szczeblach francuskich władz i kultury, z francuskim ministrem szkolnictwa wyższego, Frédérique Vidalem, stwierdzającym, że „Islamo-gauchisme pożera naszą społeczność jako całość.”48 Artykuł w „Le Figaro” opisuje jak FEMYSO – założona przez przywódców Bractwa Muzułmańskiego na Zachodzie organizacja studentów i młodzieży z siedzibą w Brukseli, historycznie prowadzona przez potomków prominentnych liderów Bractwa i szefów związanych z nim grup studentów w całej Europie – otrzymała szerokie finansowanie z Unii Europejskiej, żeby prowadzić kampanie przeciwko islamofobii i za hidżabami. FEMYSO ujęło wiele ze swoich haseł w stylu typowym stylu „woke islamizmu”. Na przykład jeden ze swoich projektów, MEET, opisało jako „finansowany przez Unię Europejską kompleksowy program nakierowany na radzenie sobie z charakterystyczną dla danej płci (gendered) islamofobią”, zdefiniowaną jako „intersekcjonalna dyskryminacja dotykająca muzułmańskie kobiety i dziewczęta na gruncie etnicznym, religijnym i płciowym.”49

Ostrą krytykę „woke” islamizmu słychać jednak również wśród głosów pozarządowych, w tym wielu o pochodzeniu muzułmańskim. Naëm Bestandji, francusko-tunezyjski autor, argumentował, że islamizm w swojej kwintesencji jest ultraprawicową ideologią, ale ruch ten zrozumiał, że współpraca z postępową lewicą jest dla niego najbardziej obiecującą taktyką i że „infiltrowanie antyrasistowskich kręgów jest zatem kluczowe.” Argumentuje: „W tym celu trzeba zmienić religię na ‘rasę’. Jakakolwiek krytyka ich ideologii, przedstawionej jako islam, byłaby zatem atakiem na osoby. Jest to tworzenie bluźnierstwa specyficznego dla islamu poprzez przekierowanie uwagi na walkę z rasizmem. I to jest piękno terminu 'islamofobia’. Walka religijna i walka z rasizmem są tu ze sobą przeplecione. Ta druga służy jako pretekst do promowania tej pierwszej. Mistrzowskie zagranie”.50

Alternatywnym sposobem spojrzenia na to zagadnienie jest jego interpretacja nie jako wyrachowanej taktyki, ale jako prawdziweego zjawiska, które można opisać jako przyjęcie przez islamizm elementów zachodnich. Można argumentować, że jesteśmy świadkami procesu pokoleniowego prowadzącego do wyłonienia nowych, operujących na Zachodzie działaczy, porzucających niektóre aspekty tradycyjnego islamizmu i szczerze przyjmujących pewne elementy innych ideologii. Potencjalnie mogłoby to dalej prowadzić do rozrzedzenia, osłabienia i atomizacji islamizmu, gdy różni aktywiści będą podążać za innymi wątkami ideologicznymi i wejdą na różne ścieżki.

Oczywiście są to jedynie hipotetyczne teorie i scenariusze, trudne do udowodnienia i zakładające, że ten trend będzie trwał oraz będzie przyjęty przez główny nurt ruchu islamistycznego na Zachodzie. Jednak niezależnie od tego, czy trend ów został przyjęty tylko taktycznie czy też szczerze, islamistyczny „wokeizm” stał się zmartwieniem dla licznych obserwatorów. Obawy o implikacje tej dynamiki zostały dobrze ujęte przez belgijskiego aktywistę Dyab Abou Jahjaha. Abou Jahjah ma pochodzenie, które czyni jego poglądy szczególnie interesującymi. Urodzony w Libanie w 1971 roku, walczył w szyickich milicjach zanim przeniósł się do Belgii w 1991. Tam założył Arab European League, grupę aktywistów, która wzbudziła szczególne kontrowersje w latach bezpośrednio po zamachach w USA w 2001 roku, gdy Abou Jahjah wyraził zawoalowane poparcie dla tego ataku i ujawnił swe antyzachodnie poglądy, zyskując sobie przydomek belgijskiego „wroga publicznego numer jeden”. Od tamtej pory porzucił swoją działalność i pracuje jako nauczyciel, ale pozostał pilnym obserwatorem belgijskiej sceny islamistycznej i muzułmańskiej.51

„Ten nowy ‘woke’ islamizm – pisze Abou Jahjah na swoim blogu – wraz z resztą ekstremalnych progresywnych ruchów (często nazywanych właśnie ‘woke’), marzy o archipelagu 'bezpiecznych przestrzeni’, które współdziałają w sposób sprawiedliwy i równościowy. To w tym kolorowym i pięknym, utopijnym obrazie społeczeństwa rozgościła się toksyczna natura europejskiego islamizmu. Podobnie jak w przypadku innych trendów ‘woke’, neoislamiści dekonstruują 'uniwersalizm’ na korzyść 'intersekcjonalności’ wyjątków. I tym sposobem pewnego dnia wszystkie wyjątki mogą stać się regułą.” 52

“To, że duża część islamistów teraz uprawia ultra-postępową politykę, jest lepsze niż gdyby postępowali po linii dżihadystycznego faszyzmu”, dodaje. „Tym niemniej, atak na nowoczesność i większość jej wartości, z sekularyzmem włącznie, jest prowadzony w bardziej subtelny i skuteczny sposób, oraz w szerokim aliansie o poważnym potencjale do zmobilizowania. Ta strategia nie ma na celu stworzenia państwa islamskiego, lecz może prowadzić do fragmentacji społeczeństwa według linii tożsamościowych, tak żeby każdy mógł być ‘sobą’. (…) Gdy wyjątkowość a nie uniwersalizm, stanie się kamieniem węgielnym postaw obywatelskich, kto wtedy będzie śmiał wystąpić przeciwko osobnym sądom i osobnym prawom?”.

Trudno powiedzieć czy przewidywania Abou Jahjaha odnośnie ewolucji „woke” islamizmu są prawidłowe. Jasne jest, jak miał to podsumowująco opisać nasz artykuł, że w zachodnich kręgach islamistycznych istnieje rozwijający się trend do przyjmowania zagadnień ultra-postępowych, ‘woke’, oraz takiegoż języka, i budowy sojuszy z uczestnikami tych środowisk. Można by zadać wiele pytań o to względnie nowe zjawisko, poczynając od tego czy jest ono autentyczne, czy taktyczne; czy może doprowadzić do podziałów w islamistycznych szeregach, jako że najbardziej tradycyjne grupy mogą czuć się nieswojo przyjmując te ultra-postępowe zagadnienia; oraz czy jakieś postępowe kręgi nie przyjmą do siebie islamistów „woke”. Ta dynamika może rozwijać się w różny sposób, w różnych okolicznościach i różnych krajach. Oczywiste jest jednak, że ten trend islamizmu „woke” warto śledzić.

Tłumaczenie Grażyna Jackowska
Artykuł pierwotnie ukazał się w Hudson Institute. 

Przypisy

1 Więcej na ten temat, patrzy wywiady z kilkunastoma byłymi członkami Bractwa Muzułmańskiego w różnych zachodnich krajach, w Lorenzo Vidino, The Closed Circle: Joining and Leaving the Muslim Brotherhood in the West (Columbia University Press, 2020).

2 Yusuf al Qaradawi, Priorities of the Islamic Movement in the Coming Phase (Swansea, UK: Awakening Publications, 2000).

3 Na przykład, Karen Taylor, szefowa brukselskiej ENAR (organizacji, trzeba to odnotować, z licznymi powiązaniami z róznymi jednostkami z kręgu islamizmu i prowadzona przez lata przez Michaela Privota, określającego siebie członkiem Bractwa Muzułmańskiego w Belgii) stwierdziła: “jako głos antyrasistowskiego ruchu w Europie, EAR jest przeciwko narracji opisującej niektóre organizacje społeczeństwa obywatelskiego jak i aktywistów jako niewidocznych 'islamistów’ chcących używać agendy 'woke’ów’, by realizować swoje 'ukryte’ i nietolerancyjne cele polityczne. Te uprzedzenia tworzą strach i podziały wewnątrz Europy, zmierzające do wyłączenia części społeczeństwa. Naszą misją jest podważanie mitów i przeciwdziałanie stereotypom dotyczącym muzułmański społeczności, dopóki nie osiągniemy rasowej równości. Naszym priorytetem jest zapewnienie, że takie narracje nie będą przyczyniać się do określania grup przez pryzmat rasy i kryminalizacji jakiejkolwiek grupy mniejszościowej i nie ograniczą podstawowych praw”. Patrz See “European Day Against Islamophobia 2021: ENAR condemns ‘Woke Islamism’ theory as a political weapon to further legitimise the demonisation of Muslims and those perceived as Muslims in Europe,” Press Release, European Network Against Racism (ENAR), October 1, 2021, https://bit.ly/3LQKpOq (accessed March 1, 2022). 

4 Więcej o relacjach między zachodnią lewicą a islamizmem patrz John Jenkins, “Islamism and the Left,” Policy Exchange, July 2021; and Pascal Bruckner, La Tyrannie de la Penitence (Grasset, 2006). 

5 Patrz na przykład, Nick Cohen, What’s Left? How the Left Lost its Way (Harper Perennial, 2007).

6 Wiele mówiące jest na przykład to, że po zamachach 11 września 2001, pozostałości Włoskich Czerwonych Brygad optowały za kooperacją z grupami takimi jak Hamas, Hezbollah, Al-Kaida i Talibowie (nawiasem mówiąc wykazywali bardzo mało zrozumienia dla istotnych ideologicznych różnic pomiędzy wymienionymi organizacjami). Patrz Lorenzo Vidino, “The Italian radical Left’s ambivalent fascination with Islamism,” Dynamics of Asymmetric Conflict 5, no. 3 (2012): 172-182, https://bit.ly/3KnfhWL

7 Richard Phillips, “Standing Together: the Muslim Association of Britain and the anti-war movement,” Race & Class 50, no. 2, (2008): 101-113; Salma Yaqoob, “British Islamic Political Radicalism,” in Tahir Abbas, ed., Islamic Political Radicalism: A European Perspective (Edinburgh: Edinburgh University Press, 2007)

8 Wywiad z Kamalem Helbawi, London, December 2008; Phillips, “Standing Together.” 

9 Ibid. 

10 Phillips, “Standing Together.” 

11 Wywiad z antywojennym aktywistą, London, December 2008; jeżeli chodzi o debatę w skrajnie lewicowych kręgach parz na przykład, Jane Kelly and Karen O’Toole, “Alliances and Coalitions in Britain: ‘Stop the War’ and ‘Respect’,” ISG Political Committee, April 16, 2005, https://bit.ly/36VLhTr.   (accessed March 12, 2022).

12 al Qaradawi, Priorities

13 Określenie to zostało użyte, na przykład jako tytuł książki Ahmeda Yousefa z 2004 roku opisującej amerykańskie środowisko muzułmanów. Yousef, który przez lata służył jako dyrektor Fairfax, think tanku United Association for Studies and Research (UASR) z siedzibą w Virginii, został później głównym politycznym doradcą premiera Hamasu Ismaila Haniyeha. Patrz Ahmed Yousef, American Muslims: A Community under Siege (Springfield, VA: UASR Publishing Group, 2004). 

14 To są słowa użyte przez Muslim Association of Britains, by określić swoje cele. Parz strona MAB: https://bit.ly/36V12tT.  (dostęp February 8, 2017).

15 “A social justice lens on a world struggling for change,” About, AJPlushttps://bit.ly/3xc6VgU

16 “The Government Plot To Erase Native Languages,” AJPlus, August 23, 2021,bit.ly/3KnHWe9.

17 Samantha Grasso, “The Real Story of the Alamo,” AJPlus, August 25, 2021, https://bit.ly/3Je4cWF.

18 William Shoki, “Capitalism Is A Disease,” AJPlus, May 20, 2021, https://bit.ly/3DPeYl4.

19 Tony Karon, “Raoul Peck’s Journey Into The Heart of Whiteness,” AJPlus, April 26, 2021, https://bit.ly/3KfPQG

20 Sarah Leonard, “Fleeing to the Heart of the Empire,” AJPlus, September 24, 2021, https://bit.ly/3ulRT68.

21 Alexia Underwood, “Resistance and the ‘War On Terror’ in East Africa,” AJPlus, July 2, 2021, https://bit.ly/3xds1vo

22 Alexia Underwood, “Palestinians Are Striking to Fight Apartheid,” AJPlus, May 18, 2021, https://bit.ly/3NXSdA7

23 Samantha Grasso, “On COVID, India and privilege,” AJPlus, May 12, 2021, https://bit.ly/3x9f31.

24 Hadrien Mathoux, “‘AJ+ francais’: quand la propaganda du Qatar se cache derriere un progressisme feminist et LGBT,” Marianne, April 25, 2018, https://bit.ly/3jf7wGr.

25 Ibid.

26 AJPlus francais, Twitter post, January 19, 2018, 12:00 p.m., https://bit.ly/3ujpais

27 AJplus francais, Twitter post, February 20, 2018, 12:00 p.m., https://bit.ly/3NYiMFi

28 “Abous Us,” Center for Islam and Global Affairs (CIGA), https://bit.ly/3KlSOJr

29 “AKP doneminde arazi tahsis edilen baska vakif universiteleri de var,” Evrensel, December 9, 2019, https://bit.ly/3jg5ndp

30 “About Us,” Istanbul Sabahattin Zaim Universitesi (ISZU),bit.ly/37tea99.

31 Sami Al-Arian Sentenced To 57 Months In Prison For Assisting Terrorist Group,” United States Department of Justice, May 1, 2006,  https://bit.ly/3NPwCtz

32 Ibid

33 Ozge Bulur, “Scholar with a purpose: Al-Arian brings Muslim world into spotlight at Istanbul conference,” Daily Sabah, October 7, 2017, https://bit.ly/3Jl1C10.

34 “Islamophobia,” Conferences, CIGA at ISZU, https://bit.ly/3ujVPV0.

35 “Third International Conference on Islamophobia, Examining the Global War on Terror: Challenges, Policies, and Consequences,” Conference Program, CIGA at ISZU, March 26-30, 2021, https://bit.ly/3xdylD8.

36 “Staff: Prof. Dr. Farid Hafez, PhD,” About Us, ISZU, https://bit.ly/3xh0id5

37 “The Bridge Initiative,” Prince Alwaleed bin Talal Center for Muslim-Christian Understanding (ACMCU) at Georgetown University, https://bit.ly/3DQ9FBI.

38 John Esposito, “Georgetown Center Deepens Understanding between Muslims and Christians,” Global Engagement, Georgetown University, May 22, 2014, https://bit.ly/3DQun4x.

39 “Jonathan Brown”, Global Database: People, Global Engagement, Georgetown University, https://bit.ly/3rbEQlP.

40 CAIR-Dallas Banquet, Renaissance Dallas Hotel, August 18, 2007; letter to U.S. District Judge Leonie Brinkema, July 2, 2008.

41 “Anti-Semitism watchdog urges Georgetown to act over article insulting Kristallnacht,” Cleveland Jewish News (CJN), December 2, 2020, https://bit.ly/3DSL0wj.

42 “Ibrahim Kalin,” SETA Foundation for Political, Economic and Social Research (SETA), https://bit.ly/3LNZLDt.

43 Patrz, na przykład: Enes Bayrakli and Farid Hafez (Eds), “European Islamophobia Report,” SETA, (Istanbul, Turkey: Turkuvaz Matbaacilik Yayincilik A.S., 2017,) https://bit.ly/3KCsdbv.

44 “Joint answer given by Mr Varhelyi on behalf of the European Commission,” Parliamentary questions, European Parliament, January 10, 2020, https://bit.ly/3JqDbix.

45 Ali Murat Alhas, “Turkey joining EU ‘antidote’ to Islamophobia: Diplomat,” Anadolu Agency (AA), October 16, 2019, https://bit.ly/3umW8yI.

46 “Presidentielle: Macron se dit contre le deboulonnage de statues et ‘la woke culture’,” Business FM TV (BFMTV), originally published March 23, 2022, updated March 24, 2022, https://bit.ly/3rcH58x.

47 Ishaan Tharoor, “France and the spectral menace of ‘Islamo-leftism,” The Washington Post, February 22, 2022, https://wapo.st/3LNZTmr.

48 Mayeul Aldebert et Paul Sugy, “À Bruxelles, la sainte alliance entre wokisme et islamisme,” Le Figaro, January 19, 2022. 

49 “FEMYSO Statement on the International Day for the Elimination of Violence Against Women,” Forum of European Muslim Youth and Student Organisations (FEMYSO), November 25, 2021, https://bit.ly/3JhBZhv.

50 Clement Petreault, “L’ecologie interesse les Freres musulmans,” Le Point, January 31, 2022, https://bit.ly/3JjUOkk.

51 Henk Dheedene, “Dyab Abou Jahjah: ‘Ik ben tegen woke, net omdat ik een antiracist ben’,” De Tijd, October 16, 2021, https://bit.ly/3NOWqpw

52 Dyab Abou Jahjah, “On Islamism and Woke-Islamism,” https://bit.ly/3jfH6nJ

Share on facebook
Facebook
Share on twitter
Twitter
Share on linkedin
LinkedIn