Trzy migracje, trzy odmienne podejścia

Imigranci i uchodźcy na Węgrzech 2015. Siłowe przełamanie granicy polsko-białoruskiej w 2020. Uchodźcy z Ukrainy na przejściu 2021.
Imigranci i uchodźcy na Węgrzech 2015. Siłowe przełamanie granicy polsko-białoruskiej w 2020. Uchodźcy z Ukrainy na przejściu 2021.
Wobec różnych kryzysów migracyjnych bardzo silna jest argumentacja osadzona w prawach człowieka, że odpowiedź na każdy z nich powinna być tak sama, niedyskryminująca. Jednak rozróżnienie dokonane nie ze względu na rasę czy religię, ale na okoliczności jest konieczne do ich skutecznego rozwiązywania.

Udostępnij:

Spis treści

Rosyjska agresja na Ukrainę dostarcza wielu informacji, które aktualizują naszą wiedzę w różnych dziedzinach bezpieczeństwa. Dotyczy to nie tylko działań militarnych i planowania obrony, ale także perspektyw dotyczących zjawisk migracji oraz wykorzystywania masowych zjawisk migracyjnych jako narzędzia destabilizacji Europy.

Uchodźcy z Ukrainy

W wyniku działań wojennych Polska doświadcza ogromnej masy uchodźców szukających u nas schronienia oraz w mniejszym stopniu przejeżdżających tranzytem na Zachód. Intencją władz Ukrainy jest to, żeby jej obywatele mogli wrócić do kraju po ustaniu konfliktu. Świadczą o tym chociażby plany wprowadzenia zajęć zdalnych dla ukraińskich uczniów znajdujących się za granicami kraju. Pokazuje to, że ukraiński rząd traktuje uchodźstwo swoich obywateli jako stan tymczasowy, a nie stały. To diametralna różnica w podejściu, jeżeli porównamy to do poprzednich fal migracyjnych. Niemniej jednak należy założyć, że pewna część z tych ludzi zostanie, tym więcej, im bardziej konflikt będzie się przedłużał, im większe będą zniszczenia, im więcej dorosłych walczących z Rosjanami zginie.

Pojawiają się w związku z tym obawy, że może to prowadzić w przyszłości do napięć ekonomicznych i społecznych w związku z przebywaniem tak dużej mniejszości na terenie Polski. To nie jest zupełnie wydumana sytuacja, także dlatego, że zapewne znajdą się też politycy, którzy będą chcieli zbijać kapitał polityczny na wzajemnych nastrojach niechęci, a i rosyjska dezinformacja też będzie ukierunkowana, a właściwie to już jest, na podgrzewanie antyukraińskich nastrojów.

Traktując poważnie kwestię integracji mniejszości ukraińskiej, na sprawę można spojrzeć pod kątem alternatywnych zagrożeń w obecnej sytuacji, w jakiej znalazł się nasz kraj, i jeżeli kwestie pogorszenia się gospodarki i napięć wewnętrznych będą jedynymi kosztami jakie poniesie Polska wobec rosyjskiej agresji, to będzie to relatywnie niski koszt, który przyjąć trzeba z zadowoleniem jako sukces polskiej polityki po roku 1989.

Z drugiej strony przez ostatnie lata polska debata publiczna w kwestii migracji i demografii zdominowana była przez problem niskiej dzietności, dziury demograficznej i starzenia się społeczeństw. Gdy teraz pojawia się, ze względu na splot tragicznych okoliczności, szansa na przynajmniej częściowe rozwiązanie tego problemu, raczej należałoby skupić się na działaniach prowadzących do jak najlepszej integracji, pomocy w odnalezieniu się na rynku pracy, wsparcia dla rodzin, które są rozbite i wyciągnięcia z tej sytuacji jak największych obopólnych korzyści. Co w przypadku Ukraińców powinno być relatywnie łatwiejsze i przypomnieć warto, że należeli oni zawsze do preferowanego w Polsce kierunku migracyjnego.

Imigracja szlakiem białoruskim

Pomimo działań na Ukrainie i pogłosek o włączaniu się Białorusi w wojnę, szlak imigracyjny przez Mińsk pozostaje aktywny i regularnie dochodzi do prób przełamywania granicy polsko-białoruskiej, a zapewne także do nielegalnych przekroczeń, które pozostają niewykryte.

Skoro pomimo sytuacji ten szlak jest w pewnym stopniu dalej aktywny, a wiosną przekonamy się czy nie będzie używany w większym stopniu, oznacza to, że działania w poprzednim roku były „dowodem skuteczności koncepcji biznesowej” (proof of business concept) przemytników ludzi i szlak wschodni zaistniał już w świadomości migrantów i grup przemytniczych.

Należy uznać za niedopuszczalne w debacie proponowanie jednego środka na różne problemy i wyzwania migracyjne, jednej zasady, nawet jeżeli pozornie ubierana jest ona w prawa człowieka, które są jednakowe dla wszystkich.

Pojawiające się ostatnio pogłoski na forach imigranckich, uwiarygadniane przez oficjalne pisma, o mobilizacji ogłoszonej przez Białoruś, która ma dotyczyć także zagranicznych obywateli i osób bezpaństwowych przebywających na terytorium tego kraju, wzniecają wśród migrantów niepewność i krótkoterminowo mogą przyczyniać się do ograniczenia migracji. Jednak wątpliwe jest, żeby Białoruś formowała oddziały wojskowe złożone z osób zupełnie nielojalnych i nieprzeszkolonych.

W naszej opinii służyć to może stworzeniu legendy dla nielegalnych imigrantów, że na Białorusi obecnie grozi im przymusowe wcielenie do służby wojskowej, a to mogłoby uwiarygadniać ich status uchodźcy i ograniczać działania polskich służb powstrzymujące ich od przekraczania granicy w nielegalnych miejscach. Może to jednak oznaczać, że trzeba stworzyć procedury szybkiego rozpatrywania wniosków i  doprowadzić do uzgodnienia z najczęstszymi państwami pochodzenia procedur skutecznego powrotu imigrantów.

W kontekście imigrantów z krajów afrykańskich i azjatyckich próbujących się przedostać przez Białoruś do Unii Europejskiej ważną rolę odgrywa propaganda, która przykleja polskim działaniom chroniącym granicę etykietkę rasizmu. W porównaniu z otwartością, z jaką polskie społeczeństwo traktuje uchodźców ukraińskich, łatwo jest stworzyć wrażenie, że naturą tych działań jest dyskryminacja wobec osób kolorowych.

W tym celu należy prowadzić następujące działania wyjaśniające i informacyjne:

  • tłumaczyć odmienne dominujące powody przemieszczania się tych grup,
  • przedstawiać różnice pomiędzy ucieczką bezpośrednio z terytorium, gdzie toczą się działania wojenne, a pokonywaniem tysięcy kilometrów, przez kraje będące bezpiecznymi, żeby dostać się do zasobnych krajów Unii Europejskiej,
  • przekazywać, że Polska dla Ukraińców w większości jest krajem docelowym i tu otrzymują ochronę, a dla osób przedostających się szlakiem białoruskim jest krajem tranzytowym, gdzie w większości, nawet mimo deklaracji starania się tutaj o azyl, uciekają z ośrodków na Zachód,
  • prostować działania rosyjskiej propagandy czy osób emocjonalnie zaangażowanych po stronie praw człowieka imigrantów, które przerzucają odpowiedzialność za zbrodnicze zachowania strony białoruskiej na polską, tak jak wpis europoseł Janiny Ochojskiej z zeszłego tygodnia
  • wzmacniać przekaz o zagranicznych uciekinierach z Ukrainy, studentach i imigrantach ekonomicznych, którzy w Polsce uzyskali schronienie i pomoc w powrocie do kraju lub dostali prawo pobytu pozwalające im w rozsądnym terminie opuścić kraj,
  • tłumaczyć, dlaczego imigranci z zagranicy przebywający na Ukrainie nie są objęci prawem do azylu, a jedynie mają zapewnioną możliwość ucieczki z Ukrainy i powrotu do swoich krajów,
  • przygotować odpowiedź na działania tych osób, które będą świadomie podróżować na Białoruś znając ryzyko „wcielenia do armii”, a potem będą uzasadniać prawo do wjazdu na teren Polski tym właśnie zagrożeniem.

Kryzys żywnościowy w rejonie MENA i jego potencjalne skutki

Informacje dotyczące ograniczenia z powodu wojny eksportu pszenicy i kukurydzy przez Rosję i Ukrainę pozwalają sądzić, że stoimy przed kolejnym kryzysem w obszarze MENA oraz w Afryce Subsaharyjskiej. Wiele z państw regionu, często borykających się już z problemami gospodarczymi, bezrobociem, inflacją, jest silnie uzależnionych od importu zboża z tych krajów. To między innymi Turcja, Egipt czy Tunezja, ale też i tak już mające trudności z ogólnym funkcjonowaniem takie państwa, jak Liban. Niektóre, jak Turcja czy Egipt, zapowiadają, że mają zabezpieczone rezerwy do końca roku, stąd można przewidywać ewentualne skutki raczej w roku 2023.

Jednocześnie mamy już do czynienia z wzrostem cen na rynkach światowych, począwszy od połowy roku 2021, spowodowanym skupowaniem zboża przez Chiny i gromadzeniem rezerw. Biorąc więc pod uwagę koszyk konsumpcyjny społeczeństw w krajach rozwijających się, zdominowany przez zakupy żywności, będzie miało to bardzo negatywny wpływ na dobrobyt tamtejszych społeczeństw.

W łagodnym wariancie ta sytuacja ma zwiększony potencjał nielegalnej imigracji ekonomicznej. W wariancie skrajnym możliwe są zamieszki czy konflikty, które będą skutkowały falami uchodźców. Wszystkie te warianty mogą zachodzić jednocześnie w regionie, w zależności od sytuacji danego kraju.

Ukraina i Rosja jak na razie zapowiedziały zredukowanie eksportu o 7 mln ton pszenicy, co stanowi ekwiwalent amerykańskich rezerw zboża. Taka wielkość będzie trudna do zastąpienia przez innych producentów.

W związku z zaistniałymi warunkami należy przygotować się na:

  • powstrzymywanie większej presji ze strony nieregularnej imigracji na granice europejskie, zwłaszcza na szlakach południowych i bałkańskim; w grę wchodzi faktyczne zwiększenie zdolności Frontexu
  • udział Polski we wznowieniu dyskusji na temat solidarnego działania UE w ramach mechanizmu relokacji; tutaj argument o utrzymywaniu, w porównaniu do innych krajów, wielkiej liczby uchodźców z Ukrainy, pozwoli dążyć do wyłączenia nas z mechanizmu obowiązkowej relokacji,
  • trudniejsze rozgraniczenie między kategoriami uchodźcy i imigranta ekonomicznego,
  • zwiększenie zdolności do niesienia pomocy krajom na południe i wschód od Morza Śródziemnego w celu złagodzenia skutków kryzysu,
  • powiązanie udzielanej pomocy z podpisaniem i egzekwowaniem przez te państwa umów o readmisji swoich obywateli przebywających bez prawa pobytu na terytorium państw członkowskich UE,
  • zwiększenie inwestycji i współpracy gospodarczej z wybranymi krajami regionu (np. Maroko, Tunezja), żeby tworzyć tam miejsca pracy i alternatywne dla imigrantów miejsca docelowe migracji.

Przede wszystkim należy uznać za niedopuszczalne w debacie proponowanie jednego środka na różne problemy i wyzwania migracyjne, jednej zasady, nawet jeżeli pozornie ubierana jest ona w prawa człowieka, które są jednakowe dla wszystkich.

Share on facebook
Facebook
Share on twitter
Twitter
Share on linkedin
LinkedIn